Geoblog.pl    wrzek    Podróże    Tajlandia, Wietnam, Kambodża    Wjazd do Kambodzy
Zwiń mapę
2006
29
lis

Wjazd do Kambodzy

 
Kambodża
Kambodża, Phnom Penh
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14940 km
 
Halas z ulicy obudzil mnie juz o 6:00. Godzine pozniej zbieramy sie przy lodzi do Kambodzy. Wszystko idzie totalnie wolno. 30km kanalami a potem rzeka do granicy robimy w 5 godzin! Potem szybka odprawa (zapewne za nasza lapowke) i kolejne godziny w nastepnej lodzi a potem autobusie do Phnom Penh - stolicy Kambodzy.

W miescie pakuje sie przypadkiem w kolejna "pulapke na turystow". Ulica z hotelami, buirami podrozy i knajpami. W kraju gdzie dochod na mieszkanca nie przekracza 100USD/ms tutaj ceny wylacznie w dolarach i nikt nie bawi sie w wydawanie reszty... ale juz nie mam sily uciekac... Dojechalem tu o 20:00 a wystartowalem o 6:00
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
kaszkur
kaszkur - 2006-11-29 21:40
To ja podlacze swoj mini-blog pod Warzeka. Moze Tata Wawrzeka takze sprawdzi na mapie gdzie jestem. Ja sie w weekend przeprowadzilem z Ujesciska za Osiedle Pięć Wzgórz i z Grażką właśnie gotujemy się do spędzenia piątej nocy w tym miejscu. Rano byłem kupić bułki, zrobiłem mały treking brzegiem zbiornika retencyjnego, a potem w sklepie "bachus" targowałem się o pasztet, 4 bułki i pomidora. Wytargowalem 17 groszy! Wracajac ze sklepu naszła mnie refleksja... Pięć Wzgórz... niby tak blisko od Ujeściska, a zupełnie inni ludzie, inna kultura, inne zwyczaje... Nie mam sklepu w bloku tylko muszę iść 100 metrów. Wracająć zrobiłem zdjęcie kuropatwom co wyszły ze zbiornika retencyjnego.

Powoli zbieramy się do snu. Jutro rano czeka nas długa podróż o nieludzkiej godzinie do Rębiechowa do pracy. Zaś o 17:30 będziemy przedzierać się przez dzikie centrum na Zaspe. Tak, tak... na Zaspę słynną na cały świat przez wielki drewniany żaglowiec w ktorym pod koniec lat 80-tych przemiawiał sam JPII, nasz wielki-zaspiański Angkor Wat. Będę grał tam mecz siatkówki. Po meczu wrócę przez tętniące remontami centrum Gdańska - miasta Heweliusza i Wałęsy - ponownie na Dzielnicę Pięciu Wzgórz.

Pozdrowienia z nieustającej podróży
 
wrzek
wrzek - 2006-11-30 05:40
Hej Kaszkur! Juz piec nocy w jedym miejscu? Czy o aby nie nudnawe? No ale skoro mowisz, ze tam sa zupenie inni ludzie, to moze faktycznie warto zatrzymac sie w tym miejscu na dluzej, poznac ich kulture, jezyk i chociaz sprobowac ich zrozumiec... Piec Wzorz... Brzmi pieknie... Juz widze te porosniete soczysta trawa pagorki mieniace sie bujnymi kolorami o zachodzie slonca, strumyk szemrzacy nieopodal otoczony gdzieniegdzie wysokim rokitnikiem i kolorowo ubrane dzieci biegnace piaszczysta droga...

Juz wiem, gdzie wybiore sie na nastepna wycieczke...
 
Renia
Renia - 2006-11-30 10:25
Ej chłopaki, ale Wy potraficie pięknie pisać...Wasza polonistka byłaby z was dumna....Pozdrawiam;-)
 
Julia
Julia - 2006-11-30 22:21
Buhahaha, ale się uśmiałam ;D
 
Tata Wawrzka
Tata Wawrzka - 2006-12-04 16:48
Na Pięciu Wzgórzch nie tylko ludzie, ale i kuropatwy jakieś dziwne. Normalnie to one nie wchodzą do zbiorników retencyjnych, wody nie lubią, pływać nie umieją i wolą tereny suche.
 
Kaszkur
Kaszkur - 2006-12-05 08:39
Czyli wszystko wskazuje, że na Pieciu Wzgórzach ludzie jak i zwierzęta normalnieją, bo owe kuropatwy _wyszły_ (wnioskuje że wyszły po szły od strony zbiornika) aby resztę dnia, lub życia spędzić za terenach suchych. Jak normalne, zwyczajne kuropatwy.... Podobno kuropatwy są całkiem smaczne...
 
 
wrzek
Wawrzyniec C
zwiedził 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 67 wpisów67 46 komentarzy46 69 zdjęć69 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
26.07.2008 - 02.08.2008
 
 
06.11.2006 - 10.12.2006
 
 
14.08.2004 - 14.09.2004