Po przemyśleniu sprawy stwierdziliśmy, że próbujemy się jednak dostać do schroniska "U Kuby". Do Kraśnika udaje nam się dostać marszrutkami - ustatnia zatrzymuje się w miejscu gdzie droga przesunęła się jakieś dwadzieścia metrów w dół i kierowca informuje nas, że dalej jedynie "pieszko"...